Pierwszy listopadowy śnieg
Zawitała Pani Zima, trochę wcześniej niż zwykle, choć bywały już takie lata, że jak śnieg spadł w listopadzie to leżał do marca. Ja wolę jednak stopniowo przyzwyczajać się do zimy, zimna, śniegu, odśnieżania etc. Ja hesten słońcolubna, nie lubię szarych i zimnych dni.
Moja stylizacja znowu z szarościami w różnym jej natężeniu. Sukienka ma grafitowy kolor, jest ze srebrną nitką, pokazywałam ją w tamtym roku z kurtką typu biker, teraz chciałam ją pokazać z zimowym ciepłym płaszczem. Torba jest również szara, a kozaki czarne.
Uzupełnieniem stylizacji jest długi srebrny wisior i kolczyki łezki.


















Komentarze
Prześlij komentarz