Jak dziś ubierają się babcie?
Dziś chciałam napisać słów kilka o modzie dla babć. Męczą mnie powielane od lat 60, ubiegłego wieku stereotypy. Że babcia ma wyglądać jak nobliwa staruszeczka o lasce, najlepiej z plecami wygiętymi
w pałąk, z okularami na nosie i koczkiem na czubku głowy, albo chudym zwisającym warkoczykiem. Mieć skromną sukieneczkę, a do tego fartuszek. Już moje babcie takie nie były, skąd zatem taki sterotyp w mediach? Męczy mnie to, dlatego postanowił odnieść się do tego tematu.
Moje babcie, a miałam je trzy, dwie babcie i prababcie, która zmarła jak byłam dorosłą kobietą
i miałam już syna, były dla mnie wzorem. Wszystkie pracowały zawodowo, prababcia już nie, ale babcie owszem i to długo. Uwielbiały czytać książki, chodzić do kina, do teatru. Moja prababcia Gienia nigdy nie nosiła chustki wiązanej pod szyją, zawsze to był kapelusik, toczek, gustowna czapeczka, lubiła się stroić, umiała szyć i haftować. To ona zaszczepiła we mnie bakcyl mody. Uwielbiałam jej opowieści o modzie lat 20, kiedy to była młoda, rysowała mi suknie, płaszcze, urodziła się i mieszkała w Warszawie. Potem nie raz jeździła do swojej siostry, do teatru. Druga babcia uwielbiała srebrną biżuterię, miała wysokie stanowisko, była dystyngowana, mieszkała w Lublinie i zmarła 2 lata temu. Trzecia babcia mieszkała tu gdzie ja, też lubiła się stroić, pracowała dokąd się dało, znacznie dłużej niż można było, jej pasją było kino, potrafiła być w nim 3-4 razy w tygodniu. Film opowiadała ze szczegółami dłużej niż on trwał. Wszystkie moje babcie malowały usta, używały pudru, regularnie chodziły do fryzjera, były zadbane.
Kim są dzisiejsze babcie?
Babcią zostajemy bo taka jest kolej losu, najpierw my mamy dzieci, a potem nasze dzieci mają dzieci. Zostałam babcią mając 44 lata, owszem dość wcześnie, ale przecież jest bardzo wiele babć dużo młodszych ode mnie. Czy w wieku 44 lat miałam nagle zacząć się ubierać jak nobliwa staruszka? czy miałam zrezygnować z pracy i własnych pasji?
Nie
w gotowaniu dla nich ulubionych potraw, pieczeniu ciast, wspólnych gier, wycieczek. Nie przeszkadza nam ich kochać i rozpieszczać.
Jak więc ubiera się współczesna babcia?
Najkrócej można by powiedzieć, - tak jak chce. Modnie, we własnym stylu, który jest harmonijny z jej charakterem. Czas najwyższy przestać się przejmować, co powiedzą inni, bo przeważnie najwięcej do powiedzenia mają Ci, co absolutnie nie dbają o swój wizerunek.
Kiedy w prasie widzimy dojrzałe kobiety, atrakcyjnie, odważnie ubrane, zachwycamy się nimi, kiedy mijamy je na ulicy, patrzymy jak na dziwne zjawisko. Czas to zmienić, trzeba uśmiechać się do napotkanych osób, mówić im komplementy, być miłym.
Babcia to funkcja, miłość, mądrość, a nie sterotypowy wygląd.
"Każdy ma swój własny styl, gdy już go znajdziesz, lepiej go nie zgub". Audrey Hepburn
Te osoby, które mają z tym problem odsyłam do skorzystania z usług osobistej stylistki. Nie raz zgłaszają się do mnie kobiety, które zostały babciami i wydaje im się, że nagle powinny zmienić całą swoją szafę, bo już im to, czy tamto nie wypada. Nie namawiam nikogo do noszenia różowych kokardek i mini skarpeteczek do sandałków, ale zawsze po takim spotkaniu widzę szczęśliwą kobietę.
Z wiekiem zmienia nam się figura, zmieniają się nam kolory; oczu, włosów, karnacji, warto więc zrobić sobie analizę kolorystyczną, analizę sylwetki, pożegnać z szafy niepasujące już do nas ubrania.
Kiedyś jedna z klientek zadzwoniła do mnie po spotkaniu, powiedziała że w drodze do domu czuła, jakby urosły jej skrzydła. Miód na serce :)
Kurtka skórzana - lokalny producent, Bluza - Tommy Hilfiger, Sukienka - Patrons of Peace,
Kowbojki - Gino Rossi, Torba - Paul Costelloe. Fot. Sylwan
Czytałam z wielkim zainteresowaniem i wielką przyjemnością tym bardziej że też jestem babcią 21 letniego wnuka. Po prostu trafione w punkt. 🌹
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Danusiu, dziękuję bardzo za komentarz tu, bo na FB też był i było mi bardzo miło, czytać wiele dobrych słów
UsuńŚwietny post, zazdroszczę że miałaś tak długo swoje babcie i prababcie. Ja swoich prababci nie pamiętam. Jedna babcia zmarła kiedy urodziła się moja Ania, druga też jakoś tak, chociaż była grubo po 80tce. Ja zostałam babcią w wieku 42 lat, w tym roku wnusia skończy 18 tkę. Jak była malutka, zawsze pytała mnie, dlaczego nie jestem stara :D Teraz są inne czasy, ale i wtedy moja babcia od strony mamy była elegancką kobietą, miała szafę pełną skarbów jak torebki, żakiety, kapelusze...
OdpowiedzUsuńNo wnuczątka nam szybko rosną, a my młode :) dziękuję i pozdrawiam, buziaki
UsuńTytuł posta bezbłędny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo mi się podoba ten wpis:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, ja również Cię pozdrawiam
UsuńZgadzam się Marzenko z Twoją opinią o współczesnych babciach. Ja zostałam nią w wieku 49 lat i nic się u mnie nie zmieniło. Dalej chodzę w dżinsach, uwielbiam kurtki skórzane. Twoja dzisiejsza stylizacja bardzo mi odpowiada, tylko spódnice wolę trochę krótsze. tzw midi. Pozdrawiam. Eva.
OdpowiedzUsuńEva nie każdy w midi dobrze wygląda, dlatego ja rzadko taką długość noszę, albo mini, albo maksi. To że zostajemy babciami, przecież nic nie wnosi do naszego wyglądu, nie mamy napisane na czole, że zostałyśmy babcią.
UsuńTekst trafiony w punkt!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, to wszystko podsumowałaś Marzenka!
I najważniejsze - współczesna babcia ubiera się tak jak chce! I tyle w temacie!
Moja babcia, choć była prosta kobietą, góralką z pochodzenia, pracującą w gospodarstwie, też starała się ubierać tak jak jej pasuje. Nie nosiła wiązanych chustek na głowie, a na wyjścia lubiła założyć jedyny , elegancki płaszcz jaki miała i wziąć do ręki klasyczną torebkę (mam ją w swojej szafie):))
Moja mama, babcia mego syna, jest babcią w dżinsach:D Lubi styl sportowy, a jak ma okazję, to potrafi zaszaleć na jakiejś imprezie:D
Ja jeszcze babcią nie jestem...Ale chyba niewiele się u mnie zmieni, gdy już nią zostanę:D
A Ty Marzenka, jesteś świetnie ubraną babcią!!!
Ta stylówka, to pokazuje, jak i wszystkie poprzednie:))
Buziaki!!!
Dziękuję bardzo, Edytko masz rację, każda z nas jest inna, ale najważniejsze to być wiernej sobie. Pozdrawiam
UsuńDokładnie tak:))
UsuńE, te stereotypy to tylko w głowach niektórych, starszych roczników. Na pewno nie w moim. Mam rówieśniczki babcie i żadna nie zmieniła się w taką z koczkiem 🤓
OdpowiedzUsuńSylwia, niestety taki obraz przedstawiają w prasie, nauczają w szkołach, niedawno czytałam, że dzieci miały na dzień babci przynieść do przedszkola atrybuty babci? Co autor miał na myśli????
UsuńNa każdym zdjęciu Babcia - Petarda:) Tak trzymaj! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Bugi, dziękuję Wam wszystkim za tak duży odzew na fb i instagramie
Usuń