Desigual
Desigual jest moją ulubioną marką, ma w sobie to coś, lekko zwariowanego, kolorowego, twórczego, trochę podobny do Moschino, który równie skradł moje serce. Jedna ich rzecz nadaje stylizacji charakteru, tak jak w tym przypadku, kiedy do porwańców i białych glanów założyłam tę mega kolorową kurtkę. Uzupełnieniem tej stylizacji jest fajna, krótka koszula z Zary, kupiona na wyprzedaży. A torba od angielskiego projektanta rónoważy całość.
Tak powstała stylizacja w stylu sportowym, streestylowym, wygodnym na codzienne spacery, zakupy, wycieczki itd.
Kurtka ma dobrą długość, nie tnie nam bioder, ani pośladków, jest tuż za, taka długość sprawia iż nie skraca nam nóg, ani sylwetki. Czasami detale decydują o proporcjach ubioru.
Buty - Badura, Kurtka - Desigal, Koszula - Zara, Spodnie - Born Rich, Torba - Paul Costelloe
fot. Sylwan
Dziękuję Wam bardzo za śledzenie mojego bloga oraz komentarze, pozdrawiam. Marzena
Mina na drugim zdjęciu idealna pod rysunek:D:D
OdpowiedzUsuńA cała stylówka bardzo przyjemna dla oka!
Ślicznie Ci Marzenka w tym kolorze kurtały!
no starałam się zrobić odpowiednią minę
UsuńNo ale glany to to nie są ;)
OdpowiedzUsuńale mocno glanopodobne
UsuńŚwietna kurtka i cała stylizacja :) Taką kurtkę i ja bym chciała :)
OdpowiedzUsuńdzięki, a ja za mało w niej chodzę, a taka fajna
UsuńO matko. Ta kurtka jest genialna, ten cudowny kolor.
OdpowiedzUsuńdziękuję, całkowicie się z tobą zgadzam
Usuń