"Hasimoto - dieta i styl życia w chorobie" Moje kulinarne wyzwania.
Dziś przychodzę do Was z całkiem innym postem. Nie często człowiek chwali się chorobami, bo i po co?
Każdy z nas jakieś tam choroby ma, albo i nie. Ale osoby, które obserwują mnie od dawna, zauważyły, że z każdym rokiem jest mnie więcej ha ha, a to zasługa Hashimoto.
Czwarty rok choruję na niedoczynność tarczycy i hashimoto. Choroba ta powoduje inne choroby, przybieranie na wadze, od samego patrzenia na liść sałaty. Staram się odżywiać mądrze, racjonalnie, wybierać odpowiednie produkty, ale popełniam błędy. Co mi się uda zrzucić 2-3 kg, to zaraz mi to powraca. Wiem, że dla osób z dużą nadwagą, moja waga to nie problem, ale dla mnie tak. Po pierwsze ze względu na chory kręgosłup, nie mogę dopuścić do znacznej nadwagi, po drugie zawsze byłam szczupła, a niekiedy chuda, więc trudno mi pogodzić się z tą wagą, którą mam.
Trafiłam na świetną książkę Agaty Lewandowskiej "Hashimoto - Dieta i styl życia w chorobie". Możecie nabyć ją w Wydawnictwie RM, jak również inne pozycje, o których będzie w innych postach.
Nie chwaliłam się Wam, że poza modą kucharzenie jest moją drugą pasją. Lubię gotować, pichcić, wymyślać własne przepisy, szukać w necie. Oczywiście gotuję też typowo po polsku, mój mąż uwielbia moje kotlety schabowe, mielone, golonkę w galarecie, barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku, bigos czy pierogi ruskie, lub z fasolą i mięsem, pasztety i wiele wiele innych potraw. Ale nasz polska kuchnia jest ciężka, tłusta, sencjonalna, ja wolę lżejszą. Często dla męża gotuję co innego, niż dla siebie. Gotowanie nie stwarza dla mnie trudności, gotuję od 12 roku życia, lubię to. Moi synowie też lubią kucharzyć, przyznam, że świetnie im to wychodzi. Nie jeden przepis dostałam od nich, szczególnie z kuchni azjatyckiej.
Wracając jednak do książki, powiem, że jest świetnie napisana, tłumaczy krok po kroku, co to za choroba, jak ją traktować, czym suplementować i co jeść. Znajdziemy tu wyjaśnienie, co to indeks glikemiczny, czy stosować dietę bezglutenową, bezbiałkową, fakty i mity na ten temat. Oraz mnóstwo przepisów podzielonych tematycznie na działy.
Mam rzadką chorobę, a właściwie wadę wrodzoną. Nie mam tarczycy a jedynie jej szczątek przy podstawie języka, ale podobne objawy. Książka by się na pewno przydała :)
OdpowiedzUsuńDorotka, polecam Ci tę książkę, bardzo fajne, proste przepisy. Wszystko napisane przystępnym językiem
UsuńPowodzenia w walce z chorobą.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam
UsuńHashimoto od 8 lat, "zrzucone" 15 kg, które złapałam, jak zachorowałam. Od dwóch lat bez glutenu (potwierdzona badaniami nietolerancja), od roku na zdrowej diecie ketogennej/niskowęglowodanowej. Czuję się świetnie, parametry tarczycowe również dobre. Oprócz diety trzeba zadbać o siebie: przed wszystkim regularnie i porządnie się wysypiać, ruszać się - u mnie rower i mniej stresować, a to niełatwe.
OdpowiedzUsuńU mnie najgorzej z ruchem, po operacji kręgosłupa zostało mi chodzenie, zakaz roweru, aerobiku, skakania. Muszę na siebie uważać, jak mogę to chodzę z kijami. Z wysypianiem różnie, właśnie przez chorobę, często zarywam noce. Nie miałam robionych badań na nietolerancję glutenu. Ale i tak sporadycznie jem pieczywo, może pół chleba na rok. Walczę z kg, pewnie muszę bardziej uważać na to co jem. Dziękuję za komentarz
Usuńbardzo lubię poradniki i książki o żywieniu, w mojej biblioteczce aktualnie jest sporo takich pozycji i chętnie do nich zaglądam, apetyczne posiłki
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, też mam tego dużo, wiedzy nigdy dość, pozdrawiam
Usuń