Kozaki, frędzle i futro
"Jest zima, to jest zimno", zacytuje filmowego klasyka.
Pogoda bardzo zmienna, raz mróz poniżej 10 stopni, to odwilż, jednego dnia pada śnieg, drugiego deszcz. Taka uroda tegorocznej zimy.
Chcę Wam pokazać, jak ubieram się zimą w zwykły dzień, tzn. sobotę, idąc po zakupy, (zakupy spożywcze oczywiście) robię przeważnie raz w tygodniu, te większe, mam pomagiera do siatek (dziękuję mężu).
Spódnicę z frędzlami i kozaki już tu były (tu), ale jak zauważyliście, u mnie często są te same ubrania,
w innym zastawieniu. Tym samym pokazuję, że mając ograniczoną ilość ubrań, można z nich robić różne zestawy.
Futerko już trochę czasu ma, czas rozejrzeć się za nowszym, bardzo podoba mi się futro u blogerki Grażynki, jest cudne, kolorowe, dlatego wrzucę link do jej futerka (tu).
Miejscem zdjęć tym razem, jest parking przed Zakładami Azotowymi, największą firmą w naszym mieście, której szerszemu gronu jeszcze nie pokazałam.
Proszę tylko o wyrozumiałość, co do moich włosów, ale już 2 tygodnie walczę z katarem, i nie myję głowy tak często jakbym chciała. Zdrowie ważniejsze, może w końcu mi minie. Nos też obdarty mimo smarowania, ale trudno.
Dzisiejszy zestaw zatem jest zwyklakiem, szal komin ma cekinki, dlatego założyłam czarny sweterek ze złotą nitką i złote kolczyki i koniec błyszczenia tym razem. Pozdrawiam Was cieplutko, życzę zdrówka.
Ostatnie dwa zdjęcia wrzucam, aby pokazać Wam moją twarz. Zdjęcia są bez retuszu, chodziło mi o to, żeby zobaczyć czy po miesiącu stosowania zestawu kremów jest jakaś różnica. Wg mnie jest. A tu link do posta z tymi kremami. (Uniqua)
Pogoda bardzo zmienna, raz mróz poniżej 10 stopni, to odwilż, jednego dnia pada śnieg, drugiego deszcz. Taka uroda tegorocznej zimy.
Chcę Wam pokazać, jak ubieram się zimą w zwykły dzień, tzn. sobotę, idąc po zakupy, (zakupy spożywcze oczywiście) robię przeważnie raz w tygodniu, te większe, mam pomagiera do siatek (dziękuję mężu).
Spódnicę z frędzlami i kozaki już tu były (tu), ale jak zauważyliście, u mnie często są te same ubrania,
w innym zastawieniu. Tym samym pokazuję, że mając ograniczoną ilość ubrań, można z nich robić różne zestawy.
Futerko już trochę czasu ma, czas rozejrzeć się za nowszym, bardzo podoba mi się futro u blogerki Grażynki, jest cudne, kolorowe, dlatego wrzucę link do jej futerka (tu).
Miejscem zdjęć tym razem, jest parking przed Zakładami Azotowymi, największą firmą w naszym mieście, której szerszemu gronu jeszcze nie pokazałam.
Proszę tylko o wyrozumiałość, co do moich włosów, ale już 2 tygodnie walczę z katarem, i nie myję głowy tak często jakbym chciała. Zdrowie ważniejsze, może w końcu mi minie. Nos też obdarty mimo smarowania, ale trudno.
Dzisiejszy zestaw zatem jest zwyklakiem, szal komin ma cekinki, dlatego założyłam czarny sweterek ze złotą nitką i złote kolczyki i koniec błyszczenia tym razem. Pozdrawiam Was cieplutko, życzę zdrówka.
spódnica - Promod
Kozaki - Carinii
sweterek - nn
komin - H&M
futerko - Yashimei
Mimo kataru i tak wyglądasz kwitnąco, włosy są w porządku co chcesz :) Dużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńZ.A. Puławy :) Stylizacja bardzo fajna. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńfantastycznie wyglądasz w tym zestawie;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Kuruj się, żebyś była w formie na Gali. Do zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super spódnica!
OdpowiedzUsuńmarzenko - nosisz fredzle z wielka gracja! do tego futerko i swiecacy sweterek. Istny szal!
OdpowiedzUsuńPS. Opanowalaas te jezyki u mnie na blogu?
Bardzo ładnie Ci w tek stylizacji.
OdpowiedzUsuńJa to zmarźluch jestem, to bym się nie rozpięła do zdjęcia.
Wszystko do siebie pasuje.
Pozdrawiam
Przepiękna spódnica :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
A look very nice. The skirt and jacket are beautiful.
OdpowiedzUsuńZwyklak powiadasz? nie wygląda na taki. Futerko, spódnica, świetne kozaki. Stylizacja pierwsza klasa :-)
OdpowiedzUsuńfajnie wszystko zestawiłaś :-)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wygląda na zwyklak ;) Jakbys wyskoczyła w dresowych gaciach, rozciągniętym swetrze i kurtale, to bym wiedziała, że zwyklak - a tak, to wielkie wyjście ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta kiecka!!! Cały zestaw fajnie wymodziłaś! Tylko pytam się, gdzie czapka skoro chora jesteś?!:D
OdpowiedzUsuńCo do rezultatów działania kremów, to trudno mi ocenić Marzenko... Dwa zdjęcia, obok siebie - przed i po, to łatwiej byłoby ocenić:)
Ale po tej fotce widzę, że masz bardzo ładną cerę:)))
Dość odważna propozycja. Jak na okoliczności przyrody . Ja lubie sie otulać na maxa ;)
OdpowiedzUsuńFajne buty i ciekawa torebka !
Pozdrawiam Marzenko !
Podoba mi się ta stylizacja, kozaki fajnie pasują to spódniczki, ładne krótkie futerko.
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu buzia ładnie rozjaśniona więc są pozytywne rezultaty.
No właśnie Marzenko, gdzie czapka jak jesteś przeziębiona? Dbaj o siebie!
Serdecznie Cię pozdrawiam i zdrowia życzę...
Całość wygląda rewelacyjnie, ale również pomyślałam o czapce, skoro zakatarzona jesteś. Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńFajny zestaw i wcale nie taki zwyczajny :) A włosy moim zdaniem bez zarzutu!
OdpowiedzUsuńwww.szafamajniaka.blogspot.com www.majniaki.pl