Deszczowy styczeń - rainy january
Pogoda zimowa w tym roku płata nam figle, ale to nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni w moim życiu :) Pamiętam, że kiedyś takie zimy też były i +20 w lutym też bywało. W tamtym roku też mieliśmy łagodną zimę, zaczęłam prowadzić bloga 16 lutego i już nie było mrozów, a z każdym dniem było tylko cieplej. Ani się obejrzałam, a za chwilę będę roczną blogerką :)
Wracając do postu, po kilku dniach minusowych, zaczęło wiać i padać. Różnica temperatur jest naprawdę imponująca, we wtorek i środę było - 13, a w piątek +10. Zdjęcia robiliśmy w weekend, kiedy naprawdę mocno wiało i padał deszcz. Taki listopadowy styczeń.
Nie za gruby płaszcz całkowicie się sprawdził, bo nie jest też na tyle ciepło, by całkiem porzucić zimowe okrycia. Bez parasolki ani rusz, ta, jest o tyle fajna, że jest bardzo mała po złożeniu i mogę ją zawsze mieć w torebce. Sukienkę tu kiedyś prezentowałam, wtedy była w całkiem innym wiosennym odkryciu. Sukienka ta, jak i jeszcze jedna z prostokątami w moim posiadaniu, nawiązuje do projektu YSL z lat 60-tych, (llink) stare projekty są zawsze dobre, a moda jak fortuna kołem się toczy i wraca co jakiś czas. W trochę innej odsłonie, ale jednak. Zapraszam w wietrzny i deszczowy post, część fotek robione pod wiaduktem, więc bez parasolki.
Sukienka - Depare
Płaszcz- Orsay
Szal-komin-River Island
Kozaki - Lasocki
Torba - Tommy Hilfiger
Żeby nie było za spokojnie założyłam podwójne rajstopy, na zwykłe cieniutkie, włożyłam koronkowe.
fot. Sylwan
Wracając do postu, po kilku dniach minusowych, zaczęło wiać i padać. Różnica temperatur jest naprawdę imponująca, we wtorek i środę było - 13, a w piątek +10. Zdjęcia robiliśmy w weekend, kiedy naprawdę mocno wiało i padał deszcz. Taki listopadowy styczeń.
Nie za gruby płaszcz całkowicie się sprawdził, bo nie jest też na tyle ciepło, by całkiem porzucić zimowe okrycia. Bez parasolki ani rusz, ta, jest o tyle fajna, że jest bardzo mała po złożeniu i mogę ją zawsze mieć w torebce. Sukienkę tu kiedyś prezentowałam, wtedy była w całkiem innym wiosennym odkryciu. Sukienka ta, jak i jeszcze jedna z prostokątami w moim posiadaniu, nawiązuje do projektu YSL z lat 60-tych, (llink) stare projekty są zawsze dobre, a moda jak fortuna kołem się toczy i wraca co jakiś czas. W trochę innej odsłonie, ale jednak. Zapraszam w wietrzny i deszczowy post, część fotek robione pod wiaduktem, więc bez parasolki.
Sukienka - Depare
Płaszcz- Orsay
Szal-komin-River Island
Kozaki - Lasocki
Torba - Tommy Hilfiger
Sukieneczka w całej okazałości
Żeby nie było za spokojnie założyłam podwójne rajstopy, na zwykłe cieniutkie, włożyłam koronkowe.
Wieje i wieje, a moje włosy zaczęły żyć swoim życiem
fot. Sylwan
Mimo paskudnej pogody - piękne zdjęcia dzięki niebanalnej stylizacji i atrakcyjnej Kobiecie. I znów Marzenko kupuję wszystko. Wyglądasz rewelacyjnie. A sukienka, ach... Pozdrawiam. U mnie też ciepło, zima się skończyła.
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu, dziękuję za uznanie, Ty zawsze wyglądasz bardzo kobieco i elegancko. Sukienka jest bez rękawów więc można z nią kombinować i zakładać pod nią różne spody. Pozdrawiam
UsuńŚwietny płaszcz, zgrabnie w nim wyglądasz i piękny wisiorek widzę.
OdpowiedzUsuńZimę to ja lubię ale w górach, u mnie nie pada, nie wieje i właśnie pięknie świeci słońce.
Czas szybko leci i zleciało, jesteś z nami już rok, gratuluję i wytrwałości życzę oraz wiele ciekawych pomysłów.
Pozdrawiam Marzenko...
do podsumowania roku, jeszcze mam trochę czasu i na pewno to uczynię, a teraz dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam
UsuńCałość jest super. Bardzo mi się podoba wszystko, a najbardziej chyba jednak ta sukienka. Rajstopy koronkowe wyglądają ciekawie w tym zestawie. Właśnie zastanawiałam się czy rozstać się już z moimi czarnymi koronkowymi rajtkami, czy jednak zostawić je i spróbować wykorzystać jeszcze. Decyzja podjęta, zostają, trzeba tylko podumać z czym je założyć. Dzięki Danka
UsuńOj dawno nie robiłam zdjęć na tle puławskiego mostu :)
OdpowiedzUsuńSUPER ZESTAW BARDZO PODOBA MI SIĘ TAKIE POŁĄCZENIE.
OdpowiedzUsuńCUDOWNY LOOK
ładny płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo podoba mi się twoja sukienka i naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zocha
zdjecia takie bardzo mi sie podobaja, sweterek masz tak sliczny ze jakbys miala tak duzy rozmiar jak ja to bym Ci go zabrala. Caly zestaw uroczy jest Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdyby nie Twoja parasolka to bym się nie zorientowała, że jest deszczowo. Zdjęcia wyszły bardzo fajne. Podoba mi się płaszczyk i sukienka .
OdpowiedzUsuńNad płaszczem już się rozpływałam, świetny.
OdpowiedzUsuńI sukienka równie cudna.
A co do wiatru, to jak nie w nadmiarze, baaaardzo lubię, i Twoje wietrzne zdjęcia też ogromnie mi się podobają:))
Pozdrawiam:*
Płaszcz z sukienką świetnie się uzupełniają!
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia wyszły na tym wietrze:))
Bardzo fajnie wyglądasz, to nic, że pada.
OdpowiedzUsuńPłaszczyk świetny, cały zestaw super.
Ale wypatrzyłam nowy pierścionek z ciemnym oczkiem, jak to sroka, juz mi się podoba.
Pozdrawiam
Biżuteria dobrana wręcz idealnie. Fajnie wyglądasz, tak beztrosko w takiej rozczochranej odsłonie :)
OdpowiedzUsuń