Kiedy czerń nie jest żałobą?
Podejmuję trudny temat, ale ważny, dotykający każdego z nas. Nie raz do mnie piszecie prywatnie
i pytacie mnie jak się ubrać na pogrzeb, co wypada, a co nie? Jak należy się ubrać, by nie urazić czyichś uczuć?
Przyjęło się, że kolor czarny jest żałobą. Ogólnie można byłoby tak powiedzieć, ALE.... nie każda czerń jest żałobą.
Żałoba to stan, w jakim jesteśmy, stan smutku, żalu, straty, zakładając czarny ubiór mówimy światu, otaczającym nam osobom, że jesteśmy pogrążeni w smutku, po stracie kogoś nam bliskiego.
Oczywiście, to tylko zewnętrzna powłoka tego, co dzieje się w nas, z naszymi uczuciami, czym innym jest okazywanie żałoby, a czym innym przeżywanie straty.
W różnych kulutrach żałoba ma inny kolor, na wschodzie jet to biel, w Iranie kolor niebieski, w naszej kulturze to czerń.
Kolor czarny jest również kolorem dostojnym, eleganckim, wytwornym, zarezerwowanym na bale, późny wieczór.
Wiele razy słyszałam pytanie, jak mam ubrać się na pogrzeb?, ale to nie jest bliska mi osoba, idę na pogrzeb służbowo, bo i tak w życiu bywa.
Należy ubrać się STOSOWNIE, nie krzykliwie, skromnie. Pogrzeb to nie rewia mody. Poprzez ubiór wyrażamy nasz szacunek.
Tak więc nie każdy strój czarny jest żałobą, strojne, koronkowe sukienki, seksowne bluzeczki, szpilki, są piękną garderobą podkreślającą naszą kobiecość, nasz seksapil, są eleganckie jak "mała czarna", czy uwodzicielskie jak tiul i koronki, ale nie należy tak ubierać się na pogrzeb, oraz w trakcie trwania żałoby, jeśli taką chcemy pokazać światu.
Poniżej kilka ładnych czarnych stylizacji, które z żałobą nie mają nic wspólnego.
A w następnym poście będzie o modzie ślubnej. Zapraszam i dziękuję za wszystkie komentarze.
i pytacie mnie jak się ubrać na pogrzeb, co wypada, a co nie? Jak należy się ubrać, by nie urazić czyichś uczuć?
Przyjęło się, że kolor czarny jest żałobą. Ogólnie można byłoby tak powiedzieć, ALE.... nie każda czerń jest żałobą.
Żałoba to stan, w jakim jesteśmy, stan smutku, żalu, straty, zakładając czarny ubiór mówimy światu, otaczającym nam osobom, że jesteśmy pogrążeni w smutku, po stracie kogoś nam bliskiego.
Oczywiście, to tylko zewnętrzna powłoka tego, co dzieje się w nas, z naszymi uczuciami, czym innym jest okazywanie żałoby, a czym innym przeżywanie straty.
W różnych kulutrach żałoba ma inny kolor, na wschodzie jet to biel, w Iranie kolor niebieski, w naszej kulturze to czerń.
Kolor czarny jest również kolorem dostojnym, eleganckim, wytwornym, zarezerwowanym na bale, późny wieczór.
Wiele razy słyszałam pytanie, jak mam ubrać się na pogrzeb?, ale to nie jest bliska mi osoba, idę na pogrzeb służbowo, bo i tak w życiu bywa.
Należy ubrać się STOSOWNIE, nie krzykliwie, skromnie. Pogrzeb to nie rewia mody. Poprzez ubiór wyrażamy nasz szacunek.
Tak więc nie każdy strój czarny jest żałobą, strojne, koronkowe sukienki, seksowne bluzeczki, szpilki, są piękną garderobą podkreślającą naszą kobiecość, nasz seksapil, są eleganckie jak "mała czarna", czy uwodzicielskie jak tiul i koronki, ale nie należy tak ubierać się na pogrzeb, oraz w trakcie trwania żałoby, jeśli taką chcemy pokazać światu.
Poniżej kilka ładnych czarnych stylizacji, które z żałobą nie mają nic wspólnego.
zródło:avanti, domodi, aliexpress, ceneo.pl
W przypadku kiedy nie obowiązuje nas wyłącznie kolor czarny, idąc na pogrzeb sprawdzi się klasyka, elegancja, szarości, granaty, ciemne zielenie. Pamiętać trzeba, że w tej sytuacji mniej znaczy więcej.
Przykłady z internetu pogrzebów znanych osób.
zródło: jastrząb.pl, polki.pl, natemat.pl
Nie koniecznie musimy zakładać sukienkę, sprawdzą się też ciemne spodnie, nawet jeansowe czy spódnica, dużo zależy od stopnia pokrewieństwa osoby, której idziemy złożyć nasz hołd.
fot.avocadostyle
Świetny artykuł Marzenko. Pogrzeb to nie impreza, to smutne pożegnanie. Wymaga powagi i szacunku.
OdpowiedzUsuńSkąd taki pomysł na post ?
OdpowiedzUsuńOby jak najrzadziej były nam takie imprezy dane... Ale wiadomo, że bywają i trzeba wiedzieć jak się ubrać...
OdpowiedzUsuńOsobiście chciałabym, aby do mnie przyszli wszyscy kolorowo ubrani. I wcale nie żartuję.
Chcę być spalona w czerwonej sukience i najchętniej rozsypana na jakimś zamku.
Wcześniej podzielę się narządami, jak się jeszcze nadadzą:)
No i oczywiście pogrzeb świecki, bez kleru...
Ja mam nadzieję że nikt nie ubierze się w czerń od stóp do głów na mój pogrzeb. Za życia go nie lubię, więc po życiu tym bardziej go nie polubię.
OdpowiedzUsuńJa jestem raczej fanką czerni i po prostu dobrze się w niej czuję. Nawet na weselu czerń mi nie przeszkadza. Każdy powinien ubrać się tak, jak czuje się w danym momencie.
OdpowiedzUsuń